Opinie

Moje nazwisko Piotr Łukasiewicz, byłem u Pana w gabinecie 3 razy w przeciągu ostatnich 15 lat, długo, ale spotkania z Panem nie da się zapomnieć. Pan pewnie dostaje takie pochlebstwa codziennie, ale dla mnie jest Pan niezwykłym człowiekiem być może w skali świata.
Nie jestem nikim szczególnym i znanym, pochodzę ze wsi i podobnie jak pan pasłem krowy:)
Mógłbym pisać bardzo długo…
Ostatnio byłem u Pana 13 marca tego roku, odstawiłem neuroleptyki, uciekłem z domu i pojechałem do Pana… Trafiłem do szpitala w Warszawie psychiatrycznego. Szybko z niego wyszedłem i poczułem benefy z tytułu tego że postanowiłem zawalczyć o siebie i olać psychiatrów. Słuchałem Pana nagrań bardzo często, ale na tych lekach to nie powodzi się tak jak mogłoby.. Szczególnie lubię imagoterapia, ale inne też są super, także zadanie domowe odrabiałem najlepiej jak byłem w stanie.
Teraz znowu jestem w szpitalu psychiatrycznym tym razem w Janowie Lubelskim, dzwoniłem do Pana nawet z tego szpitala i sfrustrowany porównywałem go do obozu koncentracyjnego, ale przesadzałem, bo przy odrobinie sprytu można sobie z nimi poradzić, dla mnie osobiście to prawdziwy poligon doświadczalny. Na początku szalałem ale to nie zdawało egzaminu, leki prawie od początku czyli od 16lipca biorę pod język i wypływam, 3 razy dziennie przy często obstawie personelu medycznego, ja im się nie dam! Zdaje sobie sprawę z mojego potencjału i że mogę wiele zrobić w swoim życiu i z sobą co oni uznają za niemożliwe..tu mógłbym rozwodzić się o doświadczeniach parapsychologicznych do których jak mi się wydaje mam po prostu talent, mówili mi o tym już dawno ludzie zajmujący się tym. Specjalista pokroju Pana mógłby to zweryfikować, ale niewiele możemy zdziałać bo mnie trzymają i nie ufają mi po tym jak na przepustce eksperymentowałem z LSD, psylocybiną i molekółą duszy DMT, to były działania „partyzanckie” I z powrotem mnie zamknęli, nie wiem teraz na ile, chcą mnie zamknąć w DPS bo jestem raczej niegodny ich zaufania, a oni dla mnie są niegodni nawet zwykłej rozmowy, ale kopać się z koniem jest ciężko..
Powiedział pan że jestem mądrym facetem na seansie, albo mnie pan programował albo mówił szczerze i mówił Pan że możemy się kontaktować na Whatsapp, jeżeli pan dalej ma pozytywny stosunek do mnie to byłbym szczęśliwy móc chociaż parę zdań zamienić z Panem, tak mi jakoś oficjalnie ten tekst wychodzi, ale to ze smartfona i warunkach polowych…
Chciałbym w przyszłości jeżeli nie osobiście to chociaż przez Skype odbyç seans w temacie moich poprzednich wcieleń, nie jest konieczne wiedzieć mi o tym, ale być może w poprzednich żywotach zapracowałem na to że od młodego wieku interesuje się rozwojem i duchowością. Kończę ten przydługi mail.
Lubię Pana filmy na YouTube, nie pojmowałem ich na początku ale z czasem ma to sporo sensu, zależy od jakiej perspektywy patrzeć na życie.
Panu należy się duży szacunek.
Pozdrawiam. Piotr
Jeżeli ma Pan jakąś intuicję co do mnie to proszę o numer Whatsapp na który mógłbym napisać chociaż parę słów, a jeżeli nie to może się jeszcze spotkamy..
Nie wiem czy powinienem, ale zaryzykuję i opiszę jedno z tych doświadczeń parapsychologicznych. Miałem je po wspomożeniu się substancją psychodeliczną o nazwie bromowodorek dekstrometorfan u, przemyciłem ją na oddział po wizycie u dentysty;)
W skrócie, ale proszę potraktować to poważnie:
-Majestatyczne oko,
dostęp do informacji o stanie jakichś aktywów, kursów akcji, stan aktualnych kont, nie pamiętam dokładnie bo nie byłem w stanie zapisać

  • spacer jakgdyby drugim ciałem po oddziale, świadomy że moje zwykle ciało leży na łóżku
    Bez tych substancji było tego więcej, a w pewnym śnie coś szczególnego o mnie ale nie podzielę się tym.
    Dla Pana to nic szczególnego pewnie, nie wiem…Pana poziom dla mnie to może za tysiąc lat jeżeli nasza planeta przetrwa.
    Pozdrawiam.Piotr
    Anna
    Planuje Pana odwiedzić, z Panem mogę wiele zdziałać…cuda! Przygotowuje się do tego.
    Pozdrawiam
    Piotrek
    On Sat, Nov 1, 2025, 13:34 Piotr Lukasiewicz plukasiewicz60@gmail.com wrote:
    Ja Pana lubię bardzo, jest Pan najzabawniejszym gościem jakiego oglądałem na YouTube, Woody Allen się chowa:)
    On Sat, Nov 1, 2025, 07:05 Piotr Lukasiewicz plukasiewicz60@gmail.com wrote:
    Dzień dobry
    Już trochę wiem, mam te doświadczenia do granic mojej wytrzymałości, a potem jakoś się udaje i przychodzi ulga.
    Nie muszę za wiele myśleć, wystarczy podanie ręki i wiem czy kogoś lubię, nie lubię albo jestem neutralny, bardzo mało rozmawiam, tylko kiedy konieczne..
    Nie wiem czy pan mnie lubi z powodu moich doświadczeń, a może nawet z charakteru.
    W jednym ze snów byłem u Pana z nietęgą miną, Pan tylko spojrzał i powiedział”wiem” i przyjął mnie w jakimś pogodnym otoczeniu gdzie poczułem bezpieczeństwo, następnego dnia jak zwykle nie połknąłem leków, schowałem do kieszeni, zlecieli się do mnie na salę …i nic mi nie zrobili..
    Z kolei w innym śnie było u Pana dużo ludzi i widziałem Pana w sytuacji dla mnie krępującej, inni coś mi tłumaczyli, i mówili coś o mnie do Pana, a ja im powiedziałem, że nie lubię konfidentów i kapusiów, chyba jeżeli chodzi o Pana to było nie ma miejscu bo wszedł Pan za jakieś drzwi solidne i je zamknął. Nie wiem, mam nadzieję, że to nie jest pesymistyczne zakończenie. Jeżeli mi Pan nie odpiszę to będe natrętem, czasami to cnota, I spróbuje pisać na Whatsapp na numer w internecie.
    Pozdrawiam
    Nie wiem czy to efekt placebo, ale bez pierścienia Atlantów byłbym tutaj w opałach
    Anna
    Planuje Pana odwiedzić, z Panem mogę wiele zdziałać…cuda! Przygotowuje się do tego.
    Pozdrawiam
    Piotrek
    On Sat, Nov 1, 2025, 13:34 Piotr Lukasiewicz plukasiewicz60@gmail.com wrote:
    Ja Pana lubię bardzo, jest Pan najzabawniejszym gościem jakiego oglądałem na YouTube, Woody Allen się chowa:)
    On Sat, Nov 1, 2025, 07:05 Piotr Lukasiewicz plukasiewicz60@gmail.com wrote:
    Dzień dobry
    Już trochę wiem, mam te doświadczenia do granic mojej wytrzymałości, a potem jakoś się udaje i przychodzi ulga.
    Nie muszę za wiele myśleć, wystarczy podanie ręki i wiem czy kogoś lubię, nie lubię albo jestem neutralny, bardzo mało rozmawiam, tylko kiedy konieczne..
    Nie wiem czy pan mnie lubi z powodu moich doświadczeń, a może nawet z charakteru.
    W jednym ze snów byłem u Pana z nietęgą miną, Pan tylko spojrzał i powiedział”wiem” i przyjął mnie w jakimś pogodnym otoczeniu gdzie poczułem bezpieczeństwo, następnego dnia jak zwykle nie połknąłem leków, schowałem do kieszeni, zlecieli się do mnie na salę …i nic mi nie zrobili..
    Z kolei w innym śnie było u Pana dużo ludzi i widziałem Pana w sytuacji dla mnie krępującej, inni coś mi tłumaczyli, i mówili coś o mnie do Pana, a ja im powiedziałem, że nie lubię konfidentów i kapusiów, chyba jeżeli chodzi o Pana to było nie ma miejscu bo wszedł Pan za jakieś drzwi solidne i je zamknął. Nie wiem, mam nadzieję, że to nie jest pesymistyczne zakończenie. Jeżeli mi Pan nie odpiszę to będe natrętem, czasami to cnota, I spróbuje pisać na Whatsapp na numer w internecie.
    Pozdrawiam
    Nie wiem czy to efekt placebo, ale bez pierścienia Atlantów byłbym tutaj w opałach

Opinie dotyczące hipnozy, hipnoterapii i autohipnozy

Fenomen hipnozy w terapii Daniłowa i

Kaczorowskiego.

(Wywiad z dr Aleksandrem Daniłowem Wydawnictwa Medycznego w Warszawie nr 2/04 – luty 2004 rok.)

Dr Aleksander Daniłow – lekarz medycyny, psychiatra, seksuolog, z instytutu Medycznego w Charkowie. Psychoterapeuta z zakresu hipnozy klinicznej. Przewodniczący Niezależnego Stowarzyszenia Psychoterapeutów na Ukrainie.

Jest popularnym hipnotyzerem i hipnoterapeutą nie tylko na Ukrainie, ale również w Europie. Teoretyk i praktyk. Jest twórcą autorskiej metody psychoterapii i psychoanalizy w hipnozie. Jego ogromna skarbnica wiedzy na temat psychiki człowieka, oraz problemów z tym związanych, pozwala mu docierać do najgłębszych pokładów nieświadomości.

Jest zdania, że bez przeszłości nie można zmienić przyszłości. Do regresji i technik imagoterapi dr Andrzeja Kaczorowskiego podchodzi z uznaniem i szacunkiem. Choć jak sam przyznaje jego umysł świadomego akademika, trudno pojmuje reinkarnację wg filozofii Kaczorowskiego. W połączeniu wiedzy i umiejętności Daniowa i Kaczorowskiego powstały wyjątkowe i niepowtarzalne teorie i materiały szkoleniowe, dla lekarzy psychologów i terapeutów. To właśnie oni od wielu lat prowadzą wykłady i szkolenia podwyższające kwalifikacje tej grupy zawodowej. Jest już znaczne grono znanych, przeszkolonych i z powodzeniem wykorzystujących zdobytą wiedzę z zakresu hipnozy i hipnoterapii, terapeutów nie tylko na terenie Polski, ale i za granicą. Andrzej nazywa Aleksandra swoim nauczycielem, chociaż są w jednym wieku. Obydwaj wyznają zasadę, że psychiki i duszy człowieka, nie można wyleczyć chemią. Na ludzkie myśli i właściwe postępowanie nie wymyślono jeszcze tabletki i raczej to się nie stanie. Na umysł i podświadomość można działać słowem i energią zmieniając jego program, myśli i postępowanie. Wiedza medyczna dr Aleksandra Daniłowa na pewno przyczyniła się do polepszenia pracy psychologicznej i dydaktycznej dr Andrzeja Kaczorowskiego. Choć z pewną rezerwą podchodzi do zagadnień teologicznych, to jednak wykorzystuje techniki psychologiczne i teologię w IMAGOTERAPII. Aleksander przed wielu laty powiedział do Andrzeja, (to co robisz, z reinkarnacją wchodząc w duszę człowieka jest imaginacją psychiczną. Na tej to właśnie opinii Kaczorowski oparł i opracował własną metodę imagoterapii. Polega ona na połączeniu doznań psychiki, emocji, uczuć i doznaniami duchowymi. Precyzyjna podróż na głębsze pokłady podświadomości, gdzie nie ma już czasu ani przestrzeni. Wspólne, wykłady, pokazy hipnozy zbiorowej i uzdrawiającej, Daniłowa i Kaczorowskiego na sesjach wyjazdowych w różnych krajach, zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem.

Wypełnione sale po brzegi stanowią ich żywioł. Im większe zgromadzenie, tym lepsze efekty uzdrawiające i bardziej fascynujące pokazy. To publiczność ocenia pokaz, poznaje hipnozę estradową, techniki terapeutyczne i jest często świadkiem uzdrowień. Dla hipnotyzera to nowy poligon doświadczalny. Duża zbiorowość wytwarza ogromne pokłady energii, które umiejętnie wykorzystane przez hipnotyzera – hipnoterapeutę owocują, doprowadzają do cudownych ozdrowień w innych okolicznościach bardzo trudnych, lub wręcz niemożliwych do osiągnięcia. Ten fenomen oddziaływania na podświadomość dociera do coraz większej grupy osób. Wiara czyni cuda, takiego zdania jest również dr A. Daniłow, który opowiada jak jego pacjentka, mając jego fotografię w domu, podczas kryzysu, psychicznego wpatrywała się w jego diaboliczne oczy i kryzys minął. Po dwóch tygodniach podczas spotkania powiedziała mu że dla niej lekarstwem jest jego fotografia, innego lekarstwa nie potrzebuje.

Opinia dr Aleksandra Daniowa na temat technik hipnozywykonywanej w jego pracy klinicznej.

Złożoność terapii polega na poznaniu pacjenta. Należy zdefiniować precyzyjnie jego problem i dopiero wówczas możemy stosować terapię. W hipnozie trzeba rozstrzelić słaby punkt. Jeśli ktoś jest odporny na słowa to należy wybrać sposób niewerbalny, czyli pasy: fascynację, wahania, światło i muzykę.

Możecie być świetni technicznie, ale nie będziecie pewni głosowo, w geście będziecie zdystansowani do pacjenta to wtedy żadna technika nie pomoże hipnoterapeucie. Jeżeli hipnoza ma za zadanie pobudzić odpowiedni rozwój pacjenta to wszystkie zastosowane w terapii rozwiązania muszą być zgodne wewnętrznie.

Hipnoza – jest stanem świadomości zbliżonym do snu. Jest ona wywoływana na drodze sugestii hipnotyzera. Gdy stosuje on seans hipnotyczny przez cały czas utrzymuje kontakt z osobą zahipnotyzowaną i za pomocą sugestii przekazuje jej różne polecenia i nakazy, które osoba ta wykonuje.

Hipnozę wykorzystywano już w czasach prehistorycznych. Wiele doskonałych metod wywodzi się z dawnej wiedzy ludowej. Hipnoza to stan zmienionej odporności fizycznej i psychicznej, który pozwala w krótkim czasie poprawić nasze zdrowie, a nawet doprowadzić do pełnego uzdrowienia.

Zarzuca się niekiedy, że leczy tylko objawy. Doktor Daniłow stworzył metodę, dzięki której nie tylko likwiduje się objawy choroby, lecz jej przyczyny. Każdy z nas w ciągu dnia był, jest w stanie hipnotycznym, chociaż tego nie zauważamy.

Dr Andrzej Kaczorowski od wielu lat współpracuje ze Stowarzyszeniem Psychoterapeutów na Ukrainie. W naszym Instytucie szkolił z zakresu hipnozy terapeutycznej. Można powiedzieć był moim uczniem w 1996 roku.

Dzisiaj podziwiam metody dr Kaczorowskiego, uważam je za jedne z najlepszych w Europie. Dr Andrzej Kaczorowski łączy wiele innych metod z uzdrawianiem duchowym. Jego wiedza z zakresu teologii pozwala dotrzeć do pacjenta głębiej w podświadomości.

Jako lekarz terapeuta bardzo się cieszę z możliwości zabrania głosu w tak istotnych sprawach jak zdrowie pacjentów.

Dziękujemy za rozmowę.

Redakcja Miesięcznika Medycznego.

Warszawa luty 2004 rok

Fenomen hipnozy w terapii

Daniłowa i Kaczorowskiego. II cz.

Autor dr Aleksander Daniłow.

Na prośbę czytelników zainteresowanych psychoterapią, hipnozą i hipnoterapią przedstawiamy dalszy ciąg artykułu dr Aleksandra Daniłowa, lek. psychiatry z Instytutu Medycyny w Charkowie, prezesa Niezależnego Stowarzyszenia Psychoterapeutów na Ukrainie.

Dr AleksanderDaniłow jest jednym z najbardziej znanych i popularnych hipnoterapeutów w byłym Związku Radzieckim, Rosji, Ukrainy i w innych krajach Europy, a szczególnie w Polsce.

Po wieloletniej pracy w szpitalach psychiatrycznych i Ośrodkach Zdrowia poświęcił się pracy naukowej w zakresie hipnozy klinicznej, kryminalnej, wojskowej, sportowej i terapeutycznej. Prowadzi liczne szkolenia, wykłady dla lekarzy, studentów w kraju i za granicą. Jak również w Akademii Psychoanalizy w Monachium. Wykłada w Instytucie Medycznym w Charkowie, psychiatrię, psychoterapię. Autor licznych artykułów i opracowań naukowych z zakresu hipnoterapii, psychologii, seksuologii naukowego Instytutu Psychologiczno-Neurologicznego w Charkowie.

Od 1994 r prowadzi liczne szkolenia i wykłady warsztaty i seminaria w Polsce wspólnie z dr Andrzejem Kaczorowskim. Współpraca tych dwóch specjalistów jest sukcesem w zakresie fenomenu hipnozy i hipnoterapii. Połącznie tych dwóch wyjątkowych osobowości dążących w jednym kierunku, ale o odmiennych orientacjach kulturowych, światopoglądowych i filozoficznych przynosi dla nauki nowe trendy i kierunki rozwoju w dziedzinie hipnoterapii i hipnologii.

Dr Daniłow w swoich wypowiedziach w książce pt. „Samohipnoz” Naukowego Moskiewskiego Wydawnictwa „Zwiezda”, tak pisze o swoim przyjacielu dr Andrzeju Kaczorowskim. Cytuję:

– „Andrzej Kaczorowski – to znany reprezentant polskiej kultury, uzdrowicielstwa, wybitny lider w praktykowaniu hipnoterapii, zjawiskowa postać we współczesnej Środkowej Europie.

Na przestrzeni długich lat byłem świadkiem jego rozwoju profesjonalnego, który osiągnął poziom mistrzowski i ukształtował jakby swoją nową osobowość.

Tak naprawdę, można byłoby nazwać Andrzeja „self made Man” – człowiekiem, który sam siebie stworzył.

Znamy się już wiele lat w tym życiu, a może i wiele wieków z poprzednich wcieleń? Cóż mogę powiedzieć o nim, jako jeden z jego pierwszych nauczycieli? Miałem przyjemność współpracować z nim, wprowadzać w nieznany tajemniczy świat nauki o hipnozie. Już wtedy byłem zachwycony konsekwencją i uporem Andrzeja, jego pragnieniem osiągnięcia wyższych poziomów edukacji, codzienną pracowitością i oczywiście jego wiarą. Wiarą z dużej litery.

Dr Andrzej Kaczorowski, to człowiek, który potrafił zrealizować swoje marzenia. Jest bardzo życzliwy dla ludzi, jest prawdziwym humanistą, stawiającym potrzebę cierpiących na pierwszym miejscu.

Jego życiowa droga nie była i nie jest łatwa. Każdy jego dzień to ogromny wysiłek umysłowy i psychiczny przy ciągłym samodoskonaleniu się: „per aspera ad astra”.

Jego osobisty urok, pomijając wyjątkowe zdolności i profesjonalizm, jak magnes przyciągają do niego ludzi, ponieważ jest on prawdziwym magnetyzerem.

Życie trwa. Historia się nie kończy. Życzę doktorowi Andrzejowi Kaczorowskiemu spełnienia wszystkich jego życiowych marzeń i w dalszym ciągu osiągania dalszych sukcesów. „

Techniki hipnozy i hipnoterapii wykonywane w jego pracy klinicznej dr A. Daniłowa.

Złożoność terapii polega na poznaniu pacjenta. Należy zdefiniować precyzyjnie jego problem i dopiero wówczas możemy stosować terapię. W hipnozie trzeba rozstrzelić słaby punkt. Jeśli ktoś jest odporny na słowa to należy wybrać sposób niewerbalny, czyli pasy: fascynację, wahania, światło i muzykę.

Podstawą hipnoterapii jest psychoanalityczne szkolenie. Transfer (przeniesienie) jest jednym z najważniejszych momentów i oczywiście sugestia i katharsis. W lżejszych zaburzeniach może wystąpić iluzoryczne przeniesienie na terapeutę, aby pobudzić procesy autoterapii. W ciężkich zaburzeniach głęboka sytuacja przeniesieniowa jest punktem wyjścia do zaakceptowania przez pacjenta stosowanych środków leczniczych. Podczas leczenia w hipnozie fenomen przeniesieniowy odgrywa dużą rolę, bardziej znaczącą niż w innych metodach psychoterapeutycznych, ponieważ w hipnotycznych stanach świadomości występują najważniejsze fazy dzieciństwa. Pacjent w hipnozie jest dzieckiem. Obok przenoszonych drogą zmysłową sygnałów, które wzbudzają uczucia przeniesieniowe istnieje jeszcze rodzaj terapeutycznego porozumienia między pacjentem, a terapeutą, który odpowiada stosunkowi matka – dziecko.Ten stosunek, związek jest określony jako neurotyczny związek. Każdy z nas codziennie jest w stanie hipnozy. W dzieciństwie jest początek naszych problemów. Oznacza to, że w hipnozie są przekazywane nie tylko słowa. Inne sygnały wyrażamy przez postawę ciała, a także przez nieświadome wewnętrzne nastawienie do przeniesienia. Zgodność terapeuty z samym sobą i ze swoimi wypowiedziami jest ważniejsza od umiejętności technicznych.

Transfer inaczej przeniesienie jest bardzo ważne przy leczeniu hipnozą. Przy przeniesieniu uczuć negatywnych nieświadoma część „ja”, która jest aktywna albo rzekomym albo faktycznym zachowaniem osoby stanowiącej obiekt przeniesienia, są tak silnie wypierane, że w przeciwieństwie do przeniesienia ideału bardzo rzadko podlegają świadomym interpretacjom. Przeniesienia negatywne odgrywają bardzo dużą rolę w czasie prowadzenia wojen. Konieczność przeniesienia na obraz wroga jest długofalowym przygotowaniem sugestywnie częściowo przez moralizatorskie odcinanie się od tego, co mieści się w złych fragmentach osobowości. Częściowo przez projekcyjne obdarzanie przeciwnika. Insynuacja mówiąca, że członkowie tego lub innego narodu mieliby być wrogami i musieliby być zabijani już samo to w sobie świadczy o zespole psychiczno urojeniowym. Odpowiednia sugestia rozpowszechniona za pomocą środków propagandy i przymusu państwowego może tylko wtedy skutkować, gdy u adresata tej sugestii z jednej strony niedługo ma nastąpić nieskrępowany rozwój osobowości, a z drugiej strony wraz z obrazem wroga i związany z tym rozkaz zabijania został zaofiarowany obszar przeniesień i równoczesnego odreagowywania wypartego własnego zła. To, że prowadzący wojnę mogą powiązać propagandowe własne odreagowywanie przemocy z typowym ideałem wyobrażającym bohatera stanowi dowód na to, jak daleki jest człowiek od drugiego człowieka i jakie mogą być możliwe skutki współdziałania przeniesienia z sugestią hipnozy, nerwicą przeniesieniową kreowaną w czasie wojen. Na szczęście w terapii otwierają się niezwykłe możliwości dostosowania hipnozy i sugestii przy uwzględnieniu wiedzy, jaką przynosi psychologia na temat fenomenów przeniesieniowych. Prawidłowe podejście terapeutyczne do przeniesienia należy do najważniejszych zadań, gdyż całe spektrum uczuć przeniesieniowych w razie konieczności spotyka także terapeutę.

Możecie być świetni technicznie, ale nie będziecie pewni głosowo, w geście będziecie zdystansowani do pacjenta to wtedy żadna technika nie pomoże. Jeżeli hipnoza ma za zadanie pobudzić odpowiedni rozwój pacjenta to wszystkie zastosowane w terapii rozwiązania muszą być zgodne wewnętrznie.

W hipnozie są przekazywane nie tylko słowa, ale inne sygnały, które wyrażamy przez postawę ciała, a także przez nieświadome wewnętrzne nastawienie do przeniesienia. Zgodność terapeuty z samym sobą i ze swoimi wypowiedziami jest ważniejsza od umiejętności technicznych –

Kontra transfer (przeciwprzeniesienie) Uczucia, które na skutek przeniesień pacjenta na terapeutę są przez niego wtórnie projektowane na pacjenta określa się jako przeciwprzeniesienie. Dla uniknięcia nieświadomej odpowiedzi terapeuta musi dążyć, aby każdy hipnoterapeuta przeszedł w ramach szkolenia własną analizę (superwizja). W hipnoterapii pacjenta dochodzi też często do znaczących przejściowych zmian w uczuciach przeniesieniowych odpowiadających fazom życia, które są przepracowywane. Dotknięci tym partnerzy mogą mieć trudność radzenia sobie z tym. Z tego powodu przy terapii nie powinny być podejmowane decyzje typu: rozwój, decyzja o ślubie, zmiana zawodu. One muszą być skutkiem przemyślanej sytuacji przeniesieniowej. Na zewnątrz będzie reagować tak jak mamy poukładaną wewnętrzną podświadomość. Jako lekarz terapeuta bardzo się cieszę z możliwości zabrania głosu w tak istotnych sprawach jak zdrowie pacjentów. Na początku XX wieku była metoda pogłębiania hipnozy, na przykład pacjent był pogrążony, potem pobudzony i znowu pogrążony itd. To nazywamy frakcją, bo każda ponowna frakcja jest głębsza od poprzedniej. Taka była praktyka. Pewna bogata kobieta chciała być w transie, a słynny profesor Forrel, autor wielu podręczników był jej terapeutą. W owych czasach hipnoza była utożsamiana z transem. Pacjentka stwierdziła, że będzie tak długo, aż nie będzie w transie. Forrel się zgodził. Po 78 próbach kobieta weszła w trans. Kiedyś miałem propozycję od Światowego Kongresu Etyki Lekarskiej by na Kongresie odczytać wykład „Jak uczyć w hipnozie – etyka uczenia hipnozy”.

Moje dotychczasowe doświadczenia współpracy z dr Andrzejem Kaczorowskim oraz wspólne wykłady i seminaria są zawsze na najwyższym poziomie. Cieszę się, że wspólne nasze wykłady mogły przynieść polskim hipnoterapeutom wiedzę na temat hipnoterapii i hipnologii.

Często mówię swoim uczniom: zadzwońcie do Kaczorowskiego i posłuchajcie jego głosu, to zrozumiecie na czym polego hipnoza, a dalej już trzeba zobaczyć osobiście. Dedykuję jemu te życzenia z pobytu w Charkowie. Moje słowa to mało, łączę się z nim sercem i duszą, ażeby dalej mógł pomagać swoim pacjentom i aby nasza współpraca była owocna na linii Charków – Wrocław, gdzie nie odczuwamy ani przestrzeni w naszych wzajemnych podróżach, służących podniesieniu poziomu hipnoterapii nie tylko dla naszych pacjentów, ale i nauki. Kolega dr Andrzej Kaczorowski w tak krótkim czasie włożył już swój wkład do historii hipnozy reinkarnacyjnej. A szczególnie to, iż w terapii połączył trzy poziomy: sferę fizyczną, emocjonalną i duchową człowieka.

Aleksander Daniłow – psychiatra – psychoterapeuta,

Prezydent Niezależnej Asocjacji Psychoterapeutów

Charków. Ukraina.

Marzec 2010rok.



Komentarze są zamknięte.